Moje obrazy są odbiciem emocji, które towarzyszą mi w codziennym życiu.
To o czym maluję to zapis, co mnie porusza i wzburza, to mój manifest.
Dosłowność? Moc? Bezpośredniość?
Tak, to moje narzędzia, aby zwrócić uwagę, na sprawy, które mają dla mnie ogromne znaczenie.
Każdy z moich obrazów o czymś opowiada, bez tematu i emocji nie maluję.
To o czym maluję to zapis, co mnie porusza i wzburza, to mój manifest.
Dosłowność? Moc? Bezpośredniość?
Tak, to moje narzędzia, aby zwrócić uwagę, na sprawy, które mają dla mnie ogromne znaczenie.
Każdy z moich obrazów o czymś opowiada, bez tematu i emocji nie maluję.
Gdzie znajduję inspirację? We wszystkim co mnie otacza.
Jak rodzą się pomysły na moje obrazy? Te, z których jestem najbardziej zadowolona, pojawiają się niezapowiedziane w mojej głowie.
Pojawiają się we mnie emocje, które są zobrazowane za pomocą konkretnej kompozycji i kolorystyki. Do tej wizji dobieram format, poszukuję odpowiednich modeli, by oddać slajd z wyobraźni.
Jak rodzą się pomysły na moje obrazy? Te, z których jestem najbardziej zadowolona, pojawiają się niezapowiedziane w mojej głowie.
Pojawiają się we mnie emocje, które są zobrazowane za pomocą konkretnej kompozycji i kolorystyki. Do tej wizji dobieram format, poszukuję odpowiednich modeli, by oddać slajd z wyobraźni.
Z wielką ekscytacją podchodzę do ulubionej części malowania - podmalówka, która jest dla mnie najbardziej ekspresyjną częścią tworzenia, wolnością gestu i koloru, czystą zabawą i aktem brudzenia wszystkiego
w zasięgu ręki przedłużonej pędzlem.
To część pracy, której nie widać w końcowych efekcie, jednak jest dla mnie bardzo ważna w procesie, bo często owocuje dopracowywaniem koncepcji
i nieograniczoną wolnością twórczą. Obrazy maluję całościowo, warstwowo. Wyciszenie przychodzi w końcowym etapie, gdy dopracowuję detale.
w zasięgu ręki przedłużonej pędzlem.
To część pracy, której nie widać w końcowych efekcie, jednak jest dla mnie bardzo ważna w procesie, bo często owocuje dopracowywaniem koncepcji
i nieograniczoną wolnością twórczą. Obrazy maluję całościowo, warstwowo. Wyciszenie przychodzi w końcowym etapie, gdy dopracowuję detale.
Niejednokrotnie moja pierwotna wizja ewoluuje się w trakcie tworzenia. Poszukuję i ulepszam, robię postępy i cofam się,
wybieram i decyduję, gdzie zakończyć działania z farbą i którą drogę wybrać. Zawsze jednak pierwotna koncepcja, kolorystyka
i kompozycja zostają bazą, która zderza się z przeróżnymi emocjami, które towarzyszą mi w codziennym życiu. Bawię się nadając tytuły, tworząc własne reguły, jednocześnie ściśle ich przestrzegając i balansując na ich granicy.
wybieram i decyduję, gdzie zakończyć działania z farbą i którą drogę wybrać. Zawsze jednak pierwotna koncepcja, kolorystyka
i kompozycja zostają bazą, która zderza się z przeróżnymi emocjami, które towarzyszą mi w codziennym życiu. Bawię się nadając tytuły, tworząc własne reguły, jednocześnie ściśle ich przestrzegając i balansując na ich granicy.
Kolorystyka, której używam - czysta, intensywna, dodaje kontrastu melancholii, opowiada o tym, że nie każda z emocji jest jednoznaczna, prosta i zero-jedynkowa. Chcę moimi obrazami wzbudzać emocje, refleksje, zachęcać do dyskusji. Chłodne odcienie niebieskiego i fioletu nie mają na celu dodawać blusowego charakteru. To kolorystyka, którą mam wpisaną w system, jest dla mnie najbardziej naturalna, z lekkością ciepłe kolory zastąpię wszelkimi odcieniami niebieskiego i fioletu. Czasami przełamuję paletę bawiąc się ciepłymi kolorami, by po czasie powrócić, tam gdzie najlepiej się czuję - w zimne, niebieskie tony. Ten kolor jest moim malarskim językiem.